Kazimierz Władysław Wójcicki (Казимеж Владыслав Вуйцицкий)

1. Waligóra i Wyrwidąb[1] (Валигора = Валигор и Вырвидуб)

Żona jednego myśliwca (жена одного охотника), zbierając w lesie jagody (собирая в лесу чернику; las – лес; jagoda – ягода; jagody – мн. черника), porodziła tam bliźnięta (родила там близнецов: «близнецы»; porodzić – уст. родить; bliźnięta – близнецы); a obydwa byli chłopcy (и оба были мальчики); sama zaraz wnet umarła (сама сразу же умерла, zaraz; wnet – сразу).

Zostawione niemowlęta nie karmiła żadna z niewiast (оставленных младенцев не кормила ни одна из женщин; niemowlę – грудной ребёнок, младенец; mówić – говорить; niewiasta – женщина); jednego karmiła wilczyca (одного кормила волчица), a drugiego niedźwiedzica (а другого – медведица). Co wykarmiła wilczyca (/тот/, что = которого выкормила волчица), ten się nazwał Waligóra (тот назвался Валигор; nazwać się – назваться; nazywać się – называться; jak się nazywasz? – как тебя зовут?); drugi Wyrwidąb się nazwał (второй Вырвидубом назвался; drugi – другой; второй). Pierwszy siłą walił góry (первый силой валил горы), drugi (второй), jakby kłosy zboża (словно колосья хлебов = хлебные колосья; zboże – хлеба), najtęższe wyrywał dęby (самые рослые вырывал дубы; tęgi – крупный, рослый).


Żona jednego myśliwca, zbierając w lesie jagody, porodziła tam bliźnięta; a obadwa byli chłopcy, sama zaraz wnet umarła.

Zostawione niemowlęta nie karmiła żadna z niewiast: jednego karmiła wilczyca, a drugiego niedźwiedzica. Którego wykarmiła wilczyca, ten się nazwał Waligóra; drugi Wyrwidąb się nazwał. Pierwszy siłą walił góry, drugi jakby kłosy zboża najtęższe wyrywał dęby.


Że się kochali wzajemnie (так как они любили друг друга; że – так как; kochać się – любить друг друга; wzajemnie – взаимно, обоюдно), wychodzili na wędrówkę (выходили = отправились в путешествие; wychodzić – выходить; wędrówka – путешествие, поход), by obchodzić świat szeroki (чтобы обойти белый свет: «широкий свет»; szeroki – широкий; pójść w szeroki świat – пуститься по белу свету). Idą przez puszczę ciemną dzień jeden i drugi (идут через тёмный дремучий лес день и второй; puszcza – пуща; дремучий лес); w dniu się trzecim zatrzymali (на третий день остановились: «в третьем дне остановились»), bo drogę zaparła góra (потому что дорогу заперла = перегородила гора; zaprzeć – запереть) i skalista, i wysoka (и скалистая, и высокая).

– Co my zrobiem teraz (что мы сделаем сейчас; zrobiem = zrobimy), bracie (брат; brat)?! – Wyrwidąb smutnie zawoła (Вырвидуб восклицает = воскликнул печально; smutnie – печально).


Że się kochali wzajemnie, wychodzili na wędrówkę, by obejść świat szeroki. Idą przez puszczę ciemną dzień jeden i drugi, w dniu się trzecim zatrzymali, bo drogę zaparła góra i skalista, i wysoka.


– Co my zrobim teraz, bracie? – Wyrwidąb smutnie zawoła.


– Nie troskaj się (не беспокойся; troszczyć się o kogoś, coś – заботиться, беспокоиться о ком-л., чём-л.), bracie miły (брат милый), ja tę górę precz odrzucę (я эту гору отброшу прочь), by nam droga wolną była (чтобы нам дорога свободной = свободна была; wolny – свободный).

I podpiera ją plecami (и подпирает её спиной; plecy – мн. спина), i przewraca górę z trzaskiem (и переворачивает гору с треском); odsunął ją na pół mili (отодвинул её на полмили). Poszli sobie zatem dalej (пошли себе таким образом дальше; zatem – следовательно, итак, таким образом).


– Nie troskaj się, bracie miły, ja tę górę precz odrzucę, by nam droga wolną była.

I podpiera ją plecami, i przewraca górę z trzaskiem; odsunął ją na pół mili. Poszli sobie zatem dalej.


Idą prosto (идут прямо), aż dąb wielki stoi na środku drogi (/видят/ дуб большой стоит посреди дороги; aż – вплоть до; пока не; środek – середина); zatrzymuje ich w pochodzie (задерживает их в пути: «в шествии»; pochód – шествие). Wyrwidąb więc naprzód idzie (стало быть = поэтому Вырвидуб идёт вперёд; więc – итак, следовательно, стало быть), obejmuje go rękoma (обхватывает его руками; obejmować – обнимать, обхватывать), wyrywa z całym korzeniem i rzuca na bliską rzekę (вырывает со всем корнем и бросает на близкую реку).


Idą prosto, aż dąb wielki stoi na środku drogi; zatrzymuje ich w pochodzie. Wyrwidąb więc naprzód idzie, obejmuje go rękoma, wyrywa z całym korzeniem i rzuca na bliską rzekę.


Ale chociaż tacy mocni (но хотя они /и/ такие сильные /были/; taki – такой), nogi przecież utrudzili (ноги всё-таки натрудили); więc pod lasem odpoczęli (поэтому у леса отдохнули; pod – под; возле; у; odpocząć – отдохнуть). Jeszcze sen nie skleił powiek (ещё сон не склеил веки: «век»; powieka – веко), patrzą (смотрят), aż mały człowieczek leci ku nim (маленький человечек летит к ним), lecz tak prędko (но так быстро), że ptak żaden ni zwierz żaden nie potrafiłby go zgonić (что ни одна птица и ни один зверь не смог бы его догнать; potrafić – суметь, смочь; zwierz – собир. звери; zgonić = zegnać – согнать; загнать /например, лошадь/).

Zdziwieni (удивлённые), wstają na nogi (встают на ноги), gdy on człeczek w ptasim locie zatrzymuje się przed nimi (когда оный человечек в птичьем полёте останавливается перед ними; lot – полёт; on – уст. высок. оный; człek – книжн. человек).


Ale chociaż tacy mocni, nogi przecież utrudzili, więc pod lasem odpoczęli. Jeszcze sen nie skleił powiek, patrzą, aż mały człowieczek leci ku nim, lecz tak prędko, że ptak żaden ni zwierz żaden nie potrafiłby go zgonić.

Zdziwieni wstają na nogi, gdy on człeczek w ptasim locie zatrzymuje się przed nimi.


– Jak się macie (как поживаете; mieć się – чувствовать себя, поживать), parobczaki (парни; parobczak – парень, парубок)! – rzekł wesoło i radośnie (сказал весело и радостно; rzec – сказать, произнести, молвить) – widzę (вижу), żeście utrudzeni (что вы утомились: «утомлённые»; utrudzić się – натрудиться, утомиться; że – что; jesteście – вы есть); jeśli wola wasza będzie (если будет ваша воля), w jednej chwili was zaniosę tam (в одно мгновение вас отнесу – отвезу туда; chwila – минута; момент, мгновение; w jednej chwili – в одну минуту, в одно мгновение), gdzie jeno zażądacie (куда только захотите: «потребуете»; zażądać – потребовать; jeno – книжн. только).

Rozwinął piękny kobierzec (развернул красивый ковёр).

– No (ну), siadajcie społy ze mną (садитесь вместе со мной; społy = społem – уст. вместе)!


– Jak się macie, parobczaki?! – rzekł wesoło i radośnie – widzę, żeście utrudzeni, jeśli wola wasza będzie, w jednej chwili was zaniosę tam, gdzie jeno zażądacie.

Rozwinął piękny kobierzec.

– No, siadajcie społy ze mną!


Wyrwidąb więc z Waligóra usiedli wygodnie na nim (Вырвидуб с Валигором сели удобно на нём, usiąść – сесть). Człeczek klasnął (человечек хлопнул в ладоши; klasnąć – хлопнуть/ударить в ладоши), a kobierzec niesie ich, by ptak na skrzydłach (а ковёр несёт их бы = будто птица на крыльях).

– Zapewne was to dziwiło (вероятно, вас то удивило: «удивляло»; dziwić – удивлять)? – człeczek mały znowu rzeknie (молвит снова маленький человечек, rzeknąć = rzec) – żem tak prędko biegł po ziemi (что я так быстро бежал по земле): widzicie (видите), oto trzewiki (вот башмаки), com dostał od czarownika (что я получил от /одного/ колдуна); kiedy wdzieję (когда я /их/ надену), wtedy biegnę (тогда бегу): co krok (что шаг) – to mila (то миля); co skoczę (что прыжок: «прыгну»; skoczyć – прыгнуть) – to dwie (то две).


Wyrwidąb więc z Waligórą usiedli wygodnie na nim. Człeczek klasnął, a kobierzec niesie ich, by ptak na skrzydłach.

– Zapewne was to dziwiło? – człeczek mały znowu rzeknie – żem tak prędko biegł po ziemi: widzicie, oto trzewiki, com dostał od czarownika; kiedy wdzieję, wtedy biegnę: co krok – to mila, co skoczę – to dwie.


Waligóra prosi tedy (Валигор просит тогда), Wyrwidąb łączy swe prośby (Вырвидуб присоединяется со своими просьбами: «присоединяет свои просьбы»; łączyć – присоединять), by dał po jednym trzewiku (чтобы он /им/ дал по одному башмаку), bo chociaż są tacy mocni (потому что, хотя они /и/ такие сильные), jednak droga nogi trudzi (однако дорога ноги утомляет). Poruszony więc prośbami (тогда, растроганный просьбами; poruszyć – взволновать; тронуть, растрогать), podarował im trzewiki (подарил он им башмаки). Gdy niemało ulecieli (когда немало отлетели = пролетели; ulecieć – отлететь), zsadził ich pod wielkim miastem (высадил у большого города; pod – под; у), a w tym mieście był smok wielki (а в том городе был дракон большой = огромный; wielki – большой), co dzień wiele ludzi zjadał (ежедневно много людей съедал; co dzień – ежедневно).

Król ogłosił (король объявил):


Waligóra prosi tedy, Wyrwidąb łączy swe prośby, by dał po jednym trzewiku, bo chociaż są tacy mocni, jednak droga nogi trudzi. Poruszony prośbami podarował im trzewiki! Gdy niemało ulecieli, zsadził ich pod wielkim miastem, a w tym mieście był smok wielki, który co dzień wiele ludzi zjadał.

Król ogłosił:


„Kto się znajdzie (/если/ найдётся кто = кто-то), że tego smoka zabije (что = кто этого дракона убьёт), dwie mam córy do wyboru (двух имею дочерей на выбор; córa – книжн. дочь, wybór – выбор; do wyboru – на выбор): jedną oddam mu za żonę i po śmierci tron swój oddam (одну отдам ему в жёны и после смерти трон свой отдам; za – в /при указании на должность, функцию, и т. д./; za żonę – в жёны)“.

Stają więc bracia przed królem (стоят братья перед королём), oświadczają swą gotowość (заявляют о своей готовности: «свою готовность»), że zabiją tego smoka (что убьют этого дракона). Pokazano im jaskinię (показано = показали им пещеру), gdzie ten potwór zamieszkiwał (где это чудовище обитало; zamieszkiwać – проживать, жить, обитать). Idą śmiało (идут смело); na pół drogi on się mały człeczek zjawia (на полпути оный маленький человечек появляется; droga – дорога, путь).


„Kto się znajdzie, że tego smoka zabije, dwie mam córy, do wyboru: jedną oddam mu za żonę i po śmierci tron swój oddam”.

Stają więc bracia przed królem, oświadczają swą gotowość, że zabiją tego smoka. Pokazano im jaskinię, gdzie ten potwór zamieszkiwał. Idą śmiało; na pół drogi aż się mały człeczek zjawia.


– Jak się macie, przyjaciele (как поживаете, друзья)! Wiem (я знаю), gdzie kres jest waszej drogi (где конец вашего пути, kres – край; конец), lecz posłuchajcie mej rady (но послушайте моего совета; mej = mojej; rada – совет): włóż każdy na nogę trzewik (надень = наденьте каждый на ногу башмак), bo smok jak wyskoczy nagle (потому что дракон как выскочит внезапно; nagle – вдруг, неожиданно, внезапно), nie da nawet machnąć ręką (не даст даже махнуть рукой).

Posłuchali mądrej rady (послушали мудрого совета). Wyrwidąb stanął przed jamą (Вырвидуб встал перед ямой), wzniósł z zamachem dąb ogromny (поднял огромный дуб с замахом = замахнувшись; zamach – взмах; замах), by jak tylko łeb ukaże (чтобы как только голову покажет; łeb – голова животного), jednym ciosem smoka zgładził (одним ударом дракона убить: «убил»; zgładzić – убить). Waligóra zaszedł z tyłu i jaskinią z szczerej skały trzęsie jakby snopem żyta (Валигор зашёл сзади и пещерой из чистой скалы трясёт словно снопом ржи; tył – зад; z tyłu – сзади; szczery – перен. чистый).


– Jak się macie, przyjaciele! wiem, gdzie kres jest waszej drogi, lecz posłuchajcie mej rady: włóż każdy na nogę trzewik, bo smok jak wyskoczy nagle, nie da nawet machnąć ręką.

Posłuchali mądrej rady. Wyrwidąb stanął przed jamą, wzniósł z zamachem dąb ogromny, by jak tylko łeb ukaże, jednym ciosem smoka zgładził. Waligóra zaszedł z tylu i jaskinią z szczerej skały trzęsie jakby snopem żyta.


Smok wypada z jamy nagle (дракон выскакивает вдруг из ямы; wypadać – выбегать; выскакивать), a Wyrwidąb, przestraszony (а Вырвидуб, испуганный), zapomniawszy i o kłodzie (забыв и о бревне), co ją trzymał w obu rękach (что его = которое держал обеими руками: «в обеих руках»), szczęściem (счастье: «счастьем»), że wdział dany trzewik (что надел данный = подаренный башмак; dać – дать), bo uskoczył na dwie mile (потому что отпрыгнул на две мили). Smok go nie mogąc dogonić (дракон, не в силах его догнать; móc – мочь), obrócił na Waligórę (повернул на Валигора); ten w przestrachu skałę podniósł i z zamachem silnie rzucił (тот, в испуге, скалу поднял и, замахнувшись, сильно бросил), a głaz świszcząc padł na ziemię i przycisnął ogon smoka (а скала со свистом упала на землю и придавила хвост дракона; głaz – скала; валун, большой камень; przycisnąć – прижать, придавить). Waligóra, choć tak mocny (Валигор, хоть так = такой сильный), w tył uskoczył na dwie mile i zobaczył brata swego (назад отпрыгнул на две мили и увидел своего брата; swego = swojego).


Smok wypada z jamy nagle, a Wyrwidąb przestraszony, zapomniawszy i o kłodzie, co ją trzymał w obu rękach, szczęściem, że wdział dany trzewik, bo uskoczył na dwie mile. Smok go nie mogąc dogonić, obrócił się na Waligórę; ten w przestrachu skałę podniósł i z zamachem silnie rzucił, a głaz, świszcząc, padł na ziemię i przycisnął ogon smoka. Waligóra, choć tak mocny, w tył uskoczył na dwie mile i zobaczył brata swego.


– Idźmy teraz, bracie, razem (идём теперь, брат, вместе); smok się z miejsca nie poruszy (дракон с места не двинется), ty go uderz kłodą dębu (ты его ударь дубовым бревном: «бревном дуба»), a ja go przywalę górą (а я его привалю горой).

Idą naprzód więcej śmiało (идут вперёд ещё смелее: «больше смело»; więcej – больше); jeden w ręku niesie górę (один в руке несёт гору), a drugi dębem wywija (а второй дубом размахивает). Zawył smok jak stado wilków (завыл дракон как стая волков; stado – стадо; стая), widząc obu przeciwników (видя обоих противников); chciał się rzucić (хотел /на них/ броситься), lecz daremnie (но тщетно), ogon ciężki głaz przyciska (хвост прижимает тяжёлая скала). Wyrwidąb uderza silnie i rozgniata łeb na miazgę (Вырвидуб ударяет = ударил сильно и размозжил голову дракона; rozgnieść – раздавить; miazga – размельчённая масса; rozgnieść na miazgę – раздробить; размозжить), a brat jego rzuca górę i zakrywa całe ścierwo (а брат его бросает гору и закрывает /ей/ всю тушу; ścierwo – падаль, труп /животного/).

Król już czekał (король уже ждал) przyjął obu i dał im po jednej córze (принял обоих и дал им по одной дочери; córa); a kiedy niedługo umarł (а когда вскоре умер), królestwem się podzielili i szczęśliwie sobie żyli (королевством /между собой/ поделились и счастливо себе жили).


– Idźmy teraz, bracie, razem, smok się z miejsca nie poruszy, ty go uderz kłodą dębu, a ja go przywalę górą.

Idą wprzód więcej śmiało, jeden w ręku niesie górę, a drugi dębem wywija. Zawył smok jak stado wilków, widząc obu przeciwników: chciał się rzucić, lecz daremnie, ogon ciężki głaz przyciska. Wyrwidąb uderza silnie i rozgniata łeb na miazgę, a brat jego rzuca górą i zakrywa całe ścierwo.

Król już czekał; przyjął obu i dał im po jednej córze; a kiedy niedługo umarł, królestwem się podzielili i szczęśliwie sobie żyli.

Загрузка...