Nożyk profesora

I. Pociągi

pociąg towarowy

wagony bydlęce

bardzo długi skład

idzie przez pola i lasy

przez zielone łąki

idzie po trawach i ziołach

tak cicho że słychać brzęk pszczół

idzie przez chmury

przez złote jaskry

kaczeńce dzwonki

niezapominajki

Vergissmeinnicht

ten pociąg

nie odjedzie

z mojej pamięci

pióro rdzewieje

odlatuje piękniejąc w świetle

przebudzonej wiosny

Robigus prawie nieznany

demon rdzy – z drugiego rzędu bogów —

pożera tory szyny

parowozy

pióro rdzewieje

odlatuje kołysze się wznosi

nad ziemią skowronkiem

rdzawa

plamka na błękicie

osypuje się

przypada do ziemi

odlatuje

do ciepłych krajów

Robigus

ten со w starożytności

trawił metale

– choć nie imał się złota —

pożera klucze

i zamki

miecze lemiesze noże

ostrza gilotyn topory

szyny które biegną

równolegle

nie zblizając się do siebie

młoda kobieta

z chorągiewką w ręce

daje znaki

i ginie

w niepamięci

z Węgier pod koniec wojny

odjechał złoty pociąg

odjechał w nieznane

„złoty”? tak go nazywali

amerykańscy oficerowie

w to zamieszani

nic nie wiedzą

nic nie słyszeli

zresztą wymierają

złote pociągi bursztynowe komnaty

zatopione kontynenty

arka Noego

może moi węgierscy przyjaciele

słyszeli coś о tym pociągu

może zachował się Kursbuch

ostatni rozkład jazdy

z oblężonego Budapesztu

stoję w ostatnim wagonie

Inter Regnum – pociągu

do Berlina

i słyszę jak dziecko obok woła

„O, dąb ucieka!..

w lasu głąb…”

wóz z sobą unosi dzieci

wyjmuję zakładkę z książki

wiersz Norwida

przerzucam

most

ktory łączy przeszłość

z przyszłością

Przeszłość jest to dziś,

tylko cokolwiek dalej…

Za kołami to wieś,

Nie jakieś tam coś, gdzieś,

Gdzie nigdy ludzie nie bywali!

pociągi towarowe

wagony bydlęce

koloru wątroby i krwi

długie „składy”

naladowane banalnym Złem

banalnym strachem rozpaczą

banalnymi dziecmi kobietami dziewczątami

w samej wiośnie życia

słyszycie ten krzyk

о jeden łyk

о jeden łyk wody

woła cała ludzkość

о jeden łyk

banalnej wody

przerzucam

most który łączy przeszłość

z przyszłością

szyny biegną

równolegle

pociągi przelatują

jak czarne ptaki

kończą swój przelot

w piecu ognistym

z którego nie

wznosi się śpiew

do pustego nieba

pociąg kończy

swój bieg

zamienia

się w pomnik

przez pola łąki i lasy

przez góry doliny

pędzi cicho ciszej

kamienny pociąg

stoi

nad otchlanią

jeśli go ożywią krzyki

nienawiści

rasistów nacjonalistów

fundamentalistów

runie jak lawina

na ludzkość

nie na „ludzkość”!

na człowieka

I. Поезда

поезд идет товарный

вагоны для скотины

длинный-длинный состав

идет полями-лесами

зелеными лугами

по травам идет и зельям

так тихо что пчелку слышно

на пути его тучи

светлячки золотые

ноготки колокольцы

и еще незабудки

Vergissmeinnicht

этому поезду

не уехать

из памяти моей

перья ржавеют

отлетают красуясь в свете

разбуженной весны

Робиг – бог почти неизвестный

второразрядный демон ржавенья

сжирает пути и рельсы

паровозы

перья ржавеют

отлетают колышутся в выси

жаворонком над землею

ржавчина

пятнышком в небе лазурном

осыпается

к земле припадает

отлетают

в теплые страны

А бог Робиг

тот что в древности

потреблял металлы

– хотя золота не касался —

пожирает ключи

вместе с замками

мечи лемеха кинжалы

острия топоров гильотины

рельсы что бегут

в одну сторону

не сближаясь друг к другом

молодая женщина

с флажком в руке

подает сигналы

и пропадает

в беспамятстве

из Венгрии в конце войны

уехал золотой поезд

уехал в неизвестность

«золотой»? так его называли

американские офицеры

замешанные в это дело

ничего не знают

ничего не слышали

и вообще поумирали

золотые поезда янтарные комнаты

затопленные континенты

Ноев ковчег

может быть мои венгерские друзья

что-нибудь слышали о той поездке

может сохранился Kursbuch

расписание его отъезда

из осажденного Будапешта

стою в последнем вагоне

поезда Inter Regnum

идущего до Берлина

и слышу голос ребенка рядом:

«О, дуб удирает!..

в лесную чащу…»

вагон в себе детей уносит

я вынимаю закладку книги

стихи Норвида

перебрасываю

мост

соединяющий прошлое

с будущим

«Прошлое – это нынешний день,

только чуть-чуть подальше…»[1]

А за колесами – село,

его не откуда-то занесло,

где и люди-то не бывали!

поезд идет товарный

вагоны для скотины

цвета печенки и крови

длинный состав

заполнены Злом банальным[2]

банальным страхом тоскою

банальных детей девушек женщин

в самом расцвете

слышите крик этих ртов

дайте один глоток

один глоточек воды

все человечество просит

всего один глоток

банальной воды

перебрасываю

мост соединяющий прошлое

с будущим

рельсы бегут

в одну сторону

поезда пролетают

черными птицами

кончается перелет

в пещере огненной

из которой

к пустому небу не

возносится пение

поезд кончает

свой бег

превращается

в памятник

через поля луга и леса

через горы-долины

едет тихо все тише

каменный поезд

встал

над пропастью

если оживят его крики

ненависти

расистов националистов

фундаменталистов

рухнет лавиной

на весь род людской

не на «человечество» —

на человека

II. Jajko Kolumba

po latach siedzimy z Mieczysławem

przy śniadaniu

kończy się wiek XX

kroję chleb na desce

smaruję masłem

jeszcze szczypta soli

„Tadziu, jesz za dużo chleba…”

usmiecham się lubię chleb

„wiesz – odpowiadam —

kromka swieżego chleba

kromka piętka

posmarowana masłem

albo szmalcem ze skwarkami

z odrobiną pieprzu”

Mietek podnosi oczy do nieba

ja gryzę skorkę chleba

wiem! sol jest niezdrowa

i pieczywo jest niezdrowe

(biale pieczywo!)

i cukier! to śmierć…

pamiętasz „cukier krzepi”?!

to chyba bylo Wańkowicza

Wańkowicz… Wańkowicz

byliśmy „mocarstwem”

cukier już nie krzepi …

zjadłbys jajko na miękko?

pyta Mieczysław

jeśli ty zjesz

jajko na sniadanie to podstawa

Mieczysław stoi przy kuchence

Tadziu! kiedy gotuję jajko

nic do mnie nie mów

bo…

no! bo… znów zapomniałem ile

minut już się gotuje

nie masz jakiegoś zegarka zegara

czasomierza przecież wkraczamy

w wiek XXI supermarkety internety

są jakieś klapsydry klepsydry (?)

zawsze to mylę

w nowoczesnych gospodarstwach

domowych

w Niemczech

mają różne maszyny zegary

to wszystko dzwoni daje sygnaly alarmuje!

mają takie zmyślne maszynki

w których gotuje się całe jajko

bez skorupki

w kuchni mikrofalówki a może

krotkofalówki nic się na tym

nie znam będziemy Mieciu jedli

jajka wirtualne bez żółtka

bo żółtko niezdrowe

my już nie ale nasze wnuki

Tadziu! zrozum że gotowanie

jajka wymaga uwagi skupienia

a nawet koncentracji

pewnie będzie na twardo

Niemcy Niemcy oni zmechanizowani

mechaniczne jajko

mechaniczna czy tez metalowa

muzyka to nie dla nas

i со?!

co?

jak to со jak twoje jajko

zaraz zobaczymy

nauczyłem się otwierac jajko

od ciebie

ja łyzeczką skorupkę

ale ty jednym zdecydowanym

ruchem ścinasz nożem

czubek jajka

oczywiście jajka w kieliszku

nie paprzesz łyzeczką paznokciem

jak twoje?

moje dobre

nie za twarde nie za miękkie

a coś ty robił… widziałem że

przebijałeś jajko przed wrzuceniem

do wody

jakimś szpikulcem… igłą?

nie znałem tej metody

do dzisiaj…

no właśnie! moje jest na twardo

chyba używasz za dużo soli

no! wiesz jajko na miękko

bez pieprzu i soli…

są pewne zasady… a со do

czasu gotowania moja ciotka miała

taką miarę jajko przez trzy

zdrowaśki gotuje się na miękko

ale to nie miara dla ateistow

i to mowi ateista?

jaki tam ateista… czyś ty widział

w Polsce prawdziwego ateistę albo nihilistę

byli wolnomyśliciele ateiści

materialiści komuniści aktywiści

marksiści a nawet trockiści

i со?!

ano to! że aż przebierali nogami

żeby dołączyć do pielgrzymki

ludzi kultury i sztuki

z Warszawy do Częstochowy

u nas zawsze tak było

każdy miał swojego Żyda albo księdza

w każdym siedzi ksiądz Robak

Jankiel i Konrad Wallenrod

skąd tu Konrad Wallenrod?

nie chcę Cię straszyc ale przesoliles…

wiesz są luki w pamięci wiem

słuchaj zebyś mi głowę uciął

to nie mogę sobie przypomnieć

со było z tym jajkiem Kolumba

Kolumb postawił jajko? jak to było

że postawił jajko na stole na „czubku”

chyba trzeba zajrzeć do Kopalińskiego

ty masz swoją metodę a ja swoją

jajecznica z kiełbasą albo boczkiem

nie wchodzi już w grę

przypomniałem sobie со Norwid powiedział

na wystawie Matejki w Paryżu

w roku 1876 (bodaj) wiesz siedzę od

dwóch lat w Norwidzie chcę napisać książeczkę

lekcję о Norwidzie albo lekcje u Norwida

Norwid о obrazie Matejki powiedział

– to mi umknęło choć wiem

о Matejce prawie wszystko —

Norwid powiedział „jajecznica narodowa”

chodziło о „dzwon Zygmuntowski”

nie wiem gdzie teraz jest ten obraz

w Palais de l’Industrie (w roku 1873)

Jajecznica narodowa! mówiąc między

nami ani Europa ani Ameryka nie wiedzą

со to jest prawdziwa jajecznica

no właśnie… ale jak ci idzie z Norwidem

nie idzie… a właściwie idzie jak z kamienia

Sztuka jest jak chorągiew na prac ludzkich wieży

on jest niesamowity…

II. Яйцо Колумба

спустя годы сидим с Мечиславом[3]

за завтраком

XX век подходит к концу

я режу хлеб на доске

мажу его маслом

еще щепотка соли

«Тадик, ты слишком много ешь хлеба…»

я улыбаюсь хлеб моя слабость

«знаешь – я отвечаю —

ломтик свежего хлеба

а лучше горбушка

смазанная маслом

или смальцем со шкварками

и чуток перца…»

Метек возносит очи к небу

я вгрызаюсь в корочку хлеба

знаю соль это вредно

тесто приносит вред здоровью

(белое тесто!)

а сахар! тот вовсе смерть

помнишь «сахар даст силу»?!

кажется у Ваньковича[4]

Ванькович, Ванькович…

мы тогда были «державой»

сахар уже сил не даст…

хочешь яичко в смятку?

слышу зов Мечислава

надо поесть

яйцо на завтрак это основа

Мечислав стоит у плиты

Тадик! Когда я варю яйца

не отвлекай меня разговором

а то…

Вот! снова забыл

сколько варить осталось

нет ли каких-нибудь часиков или часов

чтобы время мерить мы ведь вступаем

в XXI век супермаркеты интернеты

какие-то кляпсидры или клепсидры (?)

вечно их путаю

в современных домашних

хозяйствах

в Германии

есть разные машины с часами

они звонят, подают сигнал, мол готово!

есть такие хитрые машинки

в которых можно сварить яичко

вовсе без скорлупы

на кухне микроволновки а может

коротковолновки я ведь в этом

не смыслю Метек будем с тобою

есть виртуальные яйца без желтка

потому что желток это вредно

не мы так хоть наши внуки

Тадик! пойми что варка яиц

требует полного внимания

и даже концентрации

а то получится вкрутую

Немцы ах немцы они любят механизмы

механическое яйцо

механическая или металлическая

музыка это не для нас

и что?!

что?

да ничего а как там твое яичко

сейчас поглядим

я научился чистить яйцо

у тебя

счищаю ложечкой скорлупу

а ты одним решительным

движением ножа срезаешь

вершину яйца

разумеется яйца в рюмках

чистишь ногтем не пачкая ложку

а как твое?

мое в порядке

не слишком твердое и не всмятку

а как ты это сделал? я видел

что ты проколол яичко

перед тем как опустить его в воду

чем-то острым… иголкой?

этого метода я не знал

до сих пор…

вот видишь! У меня получилось вкрутую

пожалуй ты кладешь слишком много соли

ну знаешь ли! яйцо всмятку

без перца и соли…

есть ведь правила… а что касается

времени варки то моя тетка

говорила так: трижды прочти молитву

святой Марии и получится всмятку

но это мера не для атеистов

и это заявляет атеист?

какой там атеист… где ты видел

в Польше настоящего атеиста или нигилиста

бывали вольнодумцы атеисты

материалисты коммунисты и активисты

марксисты и даже троцкисты

и что?!

а то! что даже ногами сучили

лишь бы записать в паломники

людей культуры и искусства

от Варшавы до Ченстоховы

у нас ведь так всегда

у каждого свой еврей или ксендз

в каждом сидит ксендз Робак

Янкель и Конрад Валленрод[5]

с чего вдруг Конрад Валленрод?

не хочу тебя пугать но ты пересолил…

ты знаешь есть ведь пробелы в памяти

Загрузка...